W czym mnisi mogą pomóc osobom świeckim w kształtowaniu ich ducha? Przede wszystkim powinni oni być żywymi świadkami prawdziwości Ewangelii i „ekspertami” w odczytywaniu obecności Boga w życiu na co dzień. Właściwym miejscem, w którym to świadectwo się ujawnia, jest wspólnota klasztorna.
Podstawą pracy lidera jest spotykanie się z ludźmi. Jest to jego codzienność, jego żywioł. Dlatego jego życie duchowe powinno zakorzenić się w spotkaniu z innymi.
Właściwą przestrzenią bycia sobą jest relacja „ja – ty”. Jest to dla nas jedyna szansa na to, by żyć autentycznie. Dlatego też bycie w żywej relacji „ja – ty” jest naszym największym interesem.
Chyba wszyscy wiemy, że pierwsze spotkanie z potencjalnym klientem ma olbrzymi wpływ na to, jak będą wyglądały kolejne etapy sprzedaży oraz przyszła współpraca.
„Czas to pieniądz” – tak brzmi motto naszej kultury. Oczywiście, czas trzeba wykorzystywać, robić z niego dobry użytek.
Mówiliśmy już, że życie ze swojej istoty jest współżyciem. Szczególnie odnosi się to do życia osobowego, w którym relacje z innymi są konieczne do odnalezienia siebie i własnego życia.
Gdzieś głęboko w sercu człowieka istnieje pragnienie pełnego spotkania.
Zarówno Biblia przez lectio divina, jak i liturgia tak przeżywana oraz postawa milczenia–słuchania, pobudzają serca do bardzo osobistego spotkania z Bogiem.
Przyjęta przez osobę wierzącą jako dar z nieba, wiara niesie w sobie moc odsłonięcia serca i intelektu wierzącego na bogactwo Bożego życia.
Musi istnieć coś więcej niż wszystko.