
Zdrowa żywność zamiast leków
Jak zdrowa żywność zmieniła życie naszej rodziny
Muszę przyznać, że od czasu kiedy nie kupuję żywności w supermarkecie czuję się dużo lepiej. Zastanawiałam się czy to nie jest przypadkiem siła sugestii. Zauważyłam jednak, że na moje samopoczucie wpływa wiele czynników. Jeden z nich to lokalna zdrowa żywność.
Zdrowa żywność czyli jakość
Jedzenie zawsze było dla mnie przyjemnością.Moja babcia robiła zakupy na okolicznych bazarkach. Uwielbiałam smak jabłek, kurchość chleba i zapach swieżych pomidorów.
Od 18 roku życia przez wiele lat w każdy weekend jeździłam na Mazury.
Do dziś doskonale pamiętam smak i zapach świeżo usmażonej ryby. Uwielbiam też wędzoną. Miałam małą wędzarnię gdzie na drzewie klonowym wędziły się : leszcze, węgorze i karpie. Kiedy zbliżała się pora obiadu szłam do własnego ogródka i wyczarowywałam botwinkę z ziemniaczkami czy pyszną sałatkę.Na Mazurach pierwsze kroki kierowałam nad jezioro Litygajno gdzie łowiłam ryby od wschodu słońca: okonie, krasnopióry, krąpie, płocie i leszcze. Kiedy nadchodził koniec sezonu wekowałam zielone jeszcze pomidory i robiłam przetwory na zimę. Jesienią zbierałam grzyby.To były piękne czasy a miejscowość nazywała się Borki koło Olecka. Na Mazurach spędziłam pięknie swoją młodość:)
Kilka lat później wybudowano pierwsze hipermarkety a potem pierwsze sklepy ze zdrową żywnością. Mieszkając w okolicy 4 dużych sklepów nie czułam potrzeby robić zakupów gdzie indziej. Zauważyłam jednak, że mimo iż wybieram ładne owoce i warzywa to potrawy nie smakują tak dobrze jak kiedyś. Przyznaję, że długo byłam nieświadoma faktu iż brak smaku wynika z ogromnej ilości konserwantów i chemii, którą zawierają wybierane przez mnie produkty.
Kiedy u mojej córki stwierdzono alergię pokarmową zaczęłam szukać alternatyw dla dotychczasowych źródeł zakupów.
Wtedy odkryłam bazary, które oferują zdrową żywność:Targ Saska Kępa, Le Targ, Targ Śniadaniowy, Biobazar, Zielony Jazdów, Forteca, Targ na Placu Zabaw. Muszę przyznać, że produkty kupowane w większości bezpośrednio od producentów mają nie porównywalnie lepszy smak. Uwielbiam warzywa od Pana Ziółko czy owoce z gospodarstwa Pod srebrnym świerkiem z Ziemięcina.
Przynajmniej raz w tygodniu kupuję rybę od Pana Sandacza i cyklicznie Jugosery z Serbii.
Jedzenie znowu stało się dla mnie przyjemnością, którą chętnie celebruję.
Zdrowa żywność czyli bazarkowy klimacik
Lubię robić zakupy dla mojej rodziny. Jednak w związku z alergią naszej córki muszę bardzo ostrożnie wybierać produkty. Nie ukrywam, że nigdy nie przepadałam za tłumami w supermarketach i dodatkowo miałam poczucie straconego czasu. Teraz zakupy zdrowej żywności są w naszym życiu oczekiwanym wydarzeniem.
Znamy coraz więcej producentów i ich produktów, cotygodniowe spotkania utrwalają naszą więź powodując, że odwiedzamy ich jak naszych serdecznych znajomych. Znają oni nasze gusta i smaki. Chętnie próbujemy ich nowych produktów. Oferta jest bardzo urozmaicona ze względu na sezonowość a my wreszcie żyjemy zgodnie z kalendarzem i matką naturą:) Dodatkowo zawsze możemy wypić kawkę, zjeść domowe ciasto a córka poskacze sobie na trampolinie i pozna dzieci, które również towarzyszą swoim rodzicom w zakupach.
Zdrowa żywność czyli zdrowe życie
Jeżeli wszystko co jemy jest nieprzetworzone i najwyższej jakości istnieje dużo mniejsze prawdopodobieństwo chorób cywilizacyjnych jak : otyłość, miażdżyca, cukrzyca czy alergia. Nie wrzucamy w siebie jedzenia jak do śmietnika, czujemy się lepiej i mamy poczucie, że robimy dla siebie coś dobrego. Jesteśmy też bardziej niezależni od lekarzy, którzy leczą skutki naszych chorób a nie przyczyny. Okazuje się bowiem, że wiele z przypadków chorób jest spowodowanych złym odżywianiem. Jedynym skutecznym lekarstwem jest zmiana przyzwyczajeń i powrotu do naszych korzeni. Tak naprawdę nie trzeba dokonywać wielkich zmian, żeby poczuć , że nasze życie jest pełne przyjemnych wydarzeń i celebracji. Poznajemy nowych ludzi, budujemy wzajemne relacje, zacieśniamy więzi.
Wybór należy do nas. Można żyć w pośpiechu i byle jak a można z każdego dnia uczynić małe święto.
Ja już dokonałam wyboru. A Wy?
Źródło: Jemy lokalnie